Podlewam kwiaty. Moja łysina w oknie - taki dobry cel. Ma karabin. Dlaczego stoi i patrzy spokojnie?Nie ma rozkazu.A może był za cywila nauczycielem na wsi, może rejentem, zamiataczem ulic w Lipsku, kelnerem w Kolonii?Co by zrobił, gdybym mu kiwnął głową? Przyjaźnie ręką pozdrowił?Może on nie wie nawet, że jest tak, jak jest?Mógł przyjechać wczoraj dopiero z daleka...
UWAGI:
Nazwa aut. : Henryk Goldszmit.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni